poniedziałek, 17 czerwca 2013

Ach co to był za weekend...

Dziś dzielimy się z Wami rzeczą niezwykle kobiecą... Spódnica z koła - to czyste szaleństwo w... oczach przechodniów płci obojga. Każda z nich robi niesamowite wrażenie, dodając Kobiecie dziewczęcego wdzięku i nie odbierając jej przy tym elegancji. "Czerwona" wisiała sobie niewinnie na wieszaku do momentu kiedy nie wyszłam w niej "na miasto". To szatański kawałek, a raczej kawał materiału... Nie było oczu, które nie zostałyby uwiedzione choćby na chwilę przez soczystość czerwieni tej magicznej tkaniny... "Jednym" słowem rzecz ujmując - działała jak płachta na byka choć... towarzyszącego mi modela uśpiła i to na moich kolanach... ;-)
Dla przypomnienia czasów w kolorze "gray" - to samo zdjęcie w dwóch  wersjach... Oby świat już  na zawsze pozostał kolorowy...














1 komentarz: